Lato w pełni, ogrody stają się naszym drugim salonem, miejscem wypoczynku. Chcemy, żeby wszytko rosło, kwitło, pachniało itp, po prostu azyl. Najczęściej spotykane, piękne, duże kwiaty w naszych ogrodach to hortensje. Co zrobić, żeby zachwycały nas jak najdłużej? Aby były dorodne, zdrowe i okazałe? Zdradzimy Wam mały sekret.
Często pytacie, jak i kiedy ciąć? Gdzie posadzić? Czym nawozić? I właśnie na tym ostatnim się skupimy.
Tym, co wydawać by się mogło jest bezużyteczne, są fusy po kawie.
Dlaczego fusy?
Mogą być naturalnym nawozem, bogate są w azot, potas, fosfor. Tym samym przyczyniają się do wzrostu rośliny, tworzenia kwiatów, owoców, odpowiadają za stabilność rośliny, jej strukturę komórkową.
Są idealne dla roślin lubiących lekko kwaśną/ kwaśną glebę (np: hortensje).
Pamiętajcie! Jeżeli chcecie wykorzystać fusy z kawy jako super nawóz biologiczny, trzeba je najpierw zebrać i osuszyć, wilgotne łatwo pleśnieją.
Wykorzystanie
Zmielone i wysuszone fusy należy rozłożyć wokół rośliny, delikatnie wbić, można je również przykryć ściółką. Zabieg taki możecie wykonać 3-4 razy w roku.
Zalety fusów:
- zakwaszają glebę, doskonale sprawdzą się jako naturalny nawóz dla hortensji, różaneczników, azalii, a także dla krzewów formowanych (głównie jałowców)
- stanowią barierę ochronną przed ślimakami
- stymulują wzrost rośliny
- zwiększają aktywność dżdżownic, które spulchniają glebę